Ze względu epidemii koronawirusa rząd nakazał każdemu nosić maski na terenach publicznych. Nie wkurza mnie to, ale chcę wyjaśnić czy to pomaga coś. Ja uważam, że te noszenie masek z jednej strony rzeczywiście chroni bo np. jak ktoś ma na sobie maskę i kichnie to powietrze z jego ust poleci na znacznie mniejszy dystans. Ale z drugiej strony trochę trudniej jest przez to oddychać i mniej organizm jest dotleniony. Jedyne co mnie drażni w noszeniu masek to jest to, że twarz mi się przez to poci bardziej. Tak to nic więcej. A Wy, co sądzicie o noszeniu masek? Warto czy nie?
