Wkurwiają mnie ludzie, którzy podpalają suchą trawę i przez to płonie sucha łąka. Nie ukrywam, że kiedyś sam chętnie to robiłem ale to było dawno, już zmądrzałem i wiem, że nie wolno wypalać traw. W gorszych przypadkach z trawy suchej ogień może się daleko roznieść nawet do lasu albo komuś pod budynek. Błagam, nie wypalajcie traw, a jeśli już to pod warunkiem że będzie 100% pewności, że zrobicie to tak, że wypali się tam, gdzie ma się wypalić, że nie będzie żadnych opłakanych skutków. A w ogóle najlepiej nie podpalać suchej trawy no bo po co?
