Denerwują mnie te ośmieszające argumenty, które są skierowane do tzw. płaskoziemców – czyli ludzi, którzy wierzą, że nasza planeta jest płaska, a nie kulista. Postaram się na niektóre odpowiedzieć w racjonalny sposób.
1. Gdyby ziemia była płaska, koty by wszystko pozrzucały z krawędzi – a jak koty mają niby dotrzeć do granicy płaskiej ziemi? Musiałyby płynąć ogromny dystans z rzeczami, które chcą zepchnąć. Ponadto musiałyby się wspiąć na lodową granicę ziemi. To niewykonalne. Tak więc okrągłoziemcy, ten argument uznaję za wygasły.
2. Bóg musiał mieć poczucie humoru, że wszystkie planety stworzył okrągłe, tylko naszą planetę płaską – co w tym zabawnego? Tak po prostu jest. Na naszej planecie jest życie to jest płaska, a na innych nie ma to są kuliste. A może wcale to nie są planety, tylko jakieś obiekty.
3. Gdyby ziemia była płaska to wszędzie był by dzień albo noc. Wytłumaczę to tak: Nad ziemią krąży słońce dając oświetlenie w części ziemi, a w tej części gdzie nie dosięga światło słońca to jest noc. Nie musi na całej planecie być dzień albo noc. Dodam jeszcze, że księżyc na niebie czasem widoczny jest za dnia blisko słońca. Więc obalam mit, że księżyc jest tylko w nocy.
A Wy, macie jakieś argumenty?
Jeszcze dodam taki argument, że nauka się śmieje z teorii płaskiej ziemi twierdząc, że co niby utrzymuje słońce nad ziemią i księżyc też. Analogiczne pytanie mogę zadać w przypadku heliocentryzmu – co utrzymuję okrągłą ziemię i słońce w kosmosie. Słońce w płaskiej ziemi ma swoje siły i nie jest to nic dziwnego, tylko „nauka” je ukrywa, a ja nie jestem na niczyich usługach i mówię prawdę, że jesteśmy oszukiwani przez tzw. naukę. Polecam przeczytać też mojego hejta pt. „Płaska ziemia”, którego we wrześniu tego roku napisałem i tam poznacie argumenty, które udowadniają że heliocentryzm to ściema. Pozdrawiam, autor hejta.