Wczoraj pisałem hejta o muchach to dziś napiszę o komarach. Wkurwiają mnie tytułowe owady, najgorzej jest np. jak pójdę do lasu w którym jest wilgotno i ciepło, albo nad staw. Armia komarów nadlatuje i nawet jakbym zabił ich 50 to one cały czas będą w dużej ilości. Jebańce nie dają spokoju. Wilgotne, ciepłe tereny to ulubione miejsce tych jebanych krwiopijców, czyli komarów. Wiem co mówię. Gdyby był jeden albo 2 komary bo by mnie to nie denerwowało, ale ich jest ogromna ilość. To tak jest, że nawet jak 50 albo i 100 komarów bym zabił to i tak dalej będę atakowany, bo nowe nadlecą. Walczmy z komarami.
