Denerwuje mnie, że czasem mam uciążliwe swędzenie skóry – czyli, że mnie skóra swędzi. Na przykład dziś mam to jebane swędzenie (najbardziej na nogach). W dzień też chujowo gdy skóra swędzi, ale w nocy jeszcze gorzej, bo trudniej mi się przez to śpi. Możliwe, że mam świerzb, ale pewny nie jestem. Kiedyś nawet się smarowałem antyświerzbowym preparatem i niby pomogło, ale cały musiałem się nasmarować takim płynnym preparatem. Oby mi ustało swędzenie zwłaszcza nocą. Żeby się spało lepiej. A zdjęcie tej kobiety to tylko takie przykładowe, to nie jestem ja na tym zdjęciu.
