Ostatnio się dowiedziałem, że prezydent Brazylii Bolsonaro krytykuje ograniczanie wolności z powodu epidemii koronawirusa. I muszę mu przyznać rację bo też tak uważam, to znaczy pochwalam niektóre ograniczenia, ale więcej nie niż tak. I wkurza mnie, że dużo ludzi w Brazylii go krytykuje za to. Czemu niby? Przecież dobrze gada, że nie powinno zamykać się np. zakładów fryzjerskich.
Jak już pisałem niedawno na tej stronie nie przeszkadzają mi zakazy i nakazy, ale tylko niektóre np. przymus rękawiczek przed wejściem do sklepu czy zamykanie klubów nocnych. Ale już zakaz wstępu do lasu i zamknięte salony fryzjerskie to wkurwiają mnie bardzo. Przydałby się przy władzy w Polsce polityk o poglądach Bolsonaro na temat koronawirusa.