Kilka dni temu przy znajomym piłem piwo bezalkoholowe, Lecha Free. Właściwie to dwa, a znajomy mi powiedział, że to pedalskie. Potem w Internecie zobaczyłem film jak Spejson z Blok Ekipy mówi, że jak komuś smakuje bezalkoholowy browar to jest pedałem. Trochę jest w tym prawdy, ja sam wolę tradycyjne piwo niż takie w wersji bez alkoholu. No ale wtedy nie móglbym wypić takiego normalnego bo później wiele kilometrów do domu jechałem rowerem i jakbym trafił na kontrolę to by mi dali mandat za jazdę po wypiciu alkoholu. Poza tym ja mam taki zjebany organizm, że na mnie piwo 0,5L posiadające powiedzmy 5,5% alkoholu działa tak jak na moich znajomych 3 takie piwa. Serio, nie wymyślam tego. Piwo bezalkoholowe przynajmniej to które wtedy piłem smak ma identyczny jak takie tradycyjne, ale nie ma alkoholu. Jakoś piwa bezalkoholowe nie kojarzą mi się z normalnym piwem, choć wyglądają i smakują tak samo. Czy dla mnie bezalkoholowy browar jest pedalski to trudno powiedzieć, ale na pewno wolę taki z alkoholem i jakbym miał do wyboru to bym wybrał tradycyjne piwo.
