Równość społeczna, którą tak kochają komuniści – czy to rzeczywiście złoty środek na godne życie?

Wśród komunistów panuje myślenie, że należy wprowadzić całkowitą równość społeczną np. żeby każdy żył na takim samym poziomie materialnym. Ale czy to, że każdy żyje na identycznym poziomie materialnym to rzeczywiście jest sposób by ludzie żyli godnie? Wątpię w to. Twierdzę, że równość społeczna nie oznacza tego, że każdy żyje dostatnio dlatego że równość materialna to może być taka, że każdy żyje na poziomie żula z pod sklepu, a żule żyją ubogo. Czyli będzie biedne społeczeństwo. Byłoby równo ale gówno. Wniosek jest prosty – jak ktoś mówi, że społeczeństwo powinno być równe materialnie to nie znaczy od razu, że także takie, w których ludzie mają dobrobyt. Wolałbym, aby komuniści używali określenia „dobrobyt społeczny” zamiast „równość społeczna”. Dziękuję za możliwość wypowiedzi i pozdrawiam.

Dodaj komentarz