Jak w tytule, ten hejt będzie o naszym głupim i totalitarnym kodeksie drogowym. Dlaczego totalitarnym? Bo zawiera masę przepisów, które nie mają sensu np. trzeba obowiązkowo zakładać kamizelkę odblaskową jak się jedzie rowerem w dzień. Rozumiem zakładanie kamizelki w nocy – faktycznie będzie mnie kierowca widział, no ale w słoneczny dzień? Kolejny przykład to włączanie świateł podczas jazdy autem za dnia. Tylko się marnuje żarówki w aucie bo na próżno świecą. A jak nie przestrzegasz tych reżimowych przepisów to surowe kary. Zresztą to nie tylko te przepisy w kodeksie drogowym które wymieniłem są beznadziejne – jest ich więcej. Ale wszystkich nie będę wymieniać, bo jest tego sporo. Groźni pedofile, co małe dzieci gwałcą chodzą po wolności, a policja kara porządnego człowieka za niezałożenie kamizelki odblaskowej podczas jazdy rowerem. Kto i dlaczego takie durne przepisy wymyśla? Czy w tym kraju człowiek nigdy nie zasmakuje wolności?