Witam, chodzi mi o to, że denerwuje mnie pierdolenie, że jak inni mają gorzej ode mnie to nie powinienem się przejmować swoimi problemami. Wnerwia mnie głupie myślenie w stylu „nie przejmuj się, niektórzy mają gorzej”. Według takich osób np. jeśli kogoś nie stać na dobry samochód i w związku z tym musi jeździć rzęchem to nie powinien się tym przejmować, no bo niektórzy mają gorzej na przykład nie mają samochodu albo mają jeszcze gorszy. Ja tam nie kieruję się takim myśleniem, że jak niektórzy mają gorzej to nie można narzekać na swoją sytuację. Co uważacie o takim myśleniu?
W pełni się zgadzam. A najgorsze jest to, że trzeba tego słuchać całe życie. Od dziecka bo jakie problemy może mieć dziecko? Zabawka się zepsuła, kolano obdarło? Nastolatek – nie nadąża za nauką, źle sypia, żyje w stresie. Ale co to za problemy? Mlody dorosły- nie ma jak się usamodzielnić bo go nie stać ale co to za problemy przecież niektórzy nie mają rodziców którzy ich utrzymają😒