Bardzo denerwuje mnie to, że jestem mało męski jak na mężczyznę, znaczna większość mężczyzn w moim wieku czyli 23 lata jest dużo bardziej męska ode mnie.
1. Kobieca postura ciała – chodzi o to, że mam drobne kości, mało mięśni i jestem słaby fizycznie, mój typ ciała niestety jest najbardziej zbliżony do ektomorficznego typu, wyglądam jak kobieta, nie jak mężczyzna jeśli chodzi o moje ciało.
2. Kiepsko rosnący zarost na twarzy – tu chodzi o to, że rośnie mi za mało włosków na twarzy, a te co rosną są słabo widoczne nawet z bliska. Z prędkością wzrostu według mnie jest OK, tylko że jak już pisałem – mam za mało włosków i są one słabo widoczne.
3. Mały penis – tu napiszę tylko tyle, że powinienem mieć trochę większego penisa, tak chociaż ze 16 cm.
4. Słaby organizm do alkoholu – mówię to szczerze – nawet 0,5 litra około 5% piwa już na mnie działa, aż za bardzo.
Mężczyzna ma być mężczyzną a nie kobietą!
I dodam jeszcze, że mam zbyt długą szyję i w ogóle zbyt długie i drobne kości. Mój wzrost to około 190cm. Wzrost może być, ale powinienem być bardziej męskiej postury ciała tzn. mocniejsze i grubsze kości, szersze plecy, klata, barki i trochę krótsza szyja.
Jestem przegryw i tyle.
Ja bym polecił wizytę u mojego androloga. Prawdopodobnie masz hipogonadyzm. Jest niestety wiele przyczyn tej paskudnej choroby, ale są drogi do wyleczenia. Polecam profesora medycyny Michała Rabiejewskiego (androlog, endokrynolog) z Warszawy. Nie spotkałem się jeszcze z lepszym specjalistą niż on. Wizyta kosztuje w okolicach 300zł, ale nikt i za mniej nie pomoże, no i do Warszawy trzeba gonić, ale warto. Wystarczy zadzwonić i porozmawiać o swoich dolegiwościach a profesor powie co trzeba zrobić. Nie ma sie co oglądać i łapać byka za rogi. Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia
Napiszę jeszcze taką rzecz, że oprócz tych problemów z męskością które napisałem w hejcie powyżej to na dodatek jestem bardzo niezaradny życiowo – dla mnie bardzo trudno jeździć po miejscowości typu Płock, a dla większości osób w moim wieku to żaden problem. I w związku z tym nie mam i prędko nie będę miał prawa jazdy. Ale na pocieszenie powiem, że np. po wsiach to jeżdżę bez problemu.
Będę musiał się rozprawić ze swoim spierdoleniem (czyli bardzo niskim poziomie męskości).