Powrót restrykcji

No i się zaczęło. Restrykcje wracają. Jeszcze nie aż tak surowe jakie miały miejsce w kwietniu 2020 roku, ale jednak pomalutku – powracają. Mają być przymusowe maseczki na otwartej przestrzeni publicznej, na szczęście nie w całej Polsce tylko w określonych miejscach. Mniej osób i to w całej Polsce będzie mogło być na weselach. I parę innych, ale wszystkiego nie będę wymieniał Kretyński PiS, o byle chorobę gnębią ludzi restrykcjami. Chociaż ograniczenie osób na weselach to jeszcze nie jest takie złe w porównaniu do np. zakazu wstępu do lasu czy parku. Każda partia, która wprowadza restrykcje z powodu koronawirusa to partia kontrolowana przez rząd światowy. Co rząd światowy każe to oni to robią. Zresztą to nie tylko w Polsce, we wielu innych krajach też pomału wracają ograniczenia, a to dlatego, że tam też rządzą ludzie, którzy są pod kontrolą światowego rządu. Ten COVID-19 to nie jest zła choroba, większość ludzi przechodzi ją łagodnie lub nawet bezobjawowo. Ale jednak nasz rząd się jej boi.

Nie dajmy się zniewolić, mam nadzieję, że ludzie w końcu zrobią porządny bunt i obalą ten rząd. Przykład Łukaszenki, prezydenta Białorusi. On, w przeciwieństwie do naszych polityków prawie wcale nie wprowadzał restrykcji – i to jest człowiek zdrowo myślący w kwestii epidemii. Jedyne przepisy związane z pandemią koronawirusa jakie uważam za dopuszczalne to noszenie maseczek, ale tylko i wyłącznie w zamkniętych pomieszczeniach np. supermarketach czy aptekach i jeszcze to, że chory na COVID-19 nie może w ogóle poza swój teren wychodzić. Życzę tym popaprańcom z PiSu by już nigdy nie objęli władzy, by partia upadła na twarz. I każdej innej partii, która tłumi głupimi obostrzeniami.

Dodaj komentarz